Rozdział dedykuję Domi Nice :)
Rozdział
2
- Wstawaj- wrzasnął Liam. Ed obserwował go z
przerażeniem w oczach. Po kilku latach działania jako anioł ciemności, Liam
odkrył w sobie zło i rządzę zemsty. W końcu znalazł czas, żeby wyrównać
rachunki, ze starymi znajomymi.
- Liam, proszę, nie…- wyjąkał Ed. Liam
uśmiechał się do niego z kpiną. – Obiecuję, że nie pójdę z tym na policję jak
mnie zostawisz- Liam i jego koledzy, którzy przyglądali się całej tej sytuacji
z boku ryknęli śmiechem.
- Chcesz pozwać osobę, która od dobrych
siedmiu lat nie żyje?- Payne uniósł brew. Ed wybuchnął płaczem.
- To tylko zły sen- wychlipał do siebie. Liam
uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Owszem, ale na jawie- wymierzył Eddy’emu
prawego sierpowego.- I jak się czujesz kiedy to ofiara ma nad tobą przewagę?
- To były żarty…- oberwał po raz kolejny.
- Dzień w dzień przez dwa lata?!- ryknął Payne-
Przez was bałem się wychodzić z własnego pokoju! Nie jeden raz miałem ryzyko
zapaści, aż w końcu zmarłem!- Harry odchrząknął.
- Nie zapominaj, że jesteśmy umówieni.
Pospiesz się- powiedział znudzony.
- Idźcie już z Zayn’em- odpowiedział- Ja do
was dołączę- lokaty wraz z mulatem opuścili dom Ed’a. Liam wyciągnął broń,
odbezpieczył i wymierzył w czoło chłopaka. Eddy zaszlochał.
- Proszę nie…- Liam przez chwilę się wahał.
Nienawidził tego chłopaka ani jego kumpli. Ale jednak kiedy patrzył w oczy Ed’a
dostrzegł w nich lęk, jaki widział u siebie, kiedy kilka lat temu patrzył w
lustro. Westchnął i opuścił broń. Ed załkał.
- Daruję ci życie…- zobaczył nadzieję malująca
się na twarzy przeciwnika- Ale co masz do zaoferowania?
- Weź sobie wszystko co tylko chcesz!
Naprawdę! – Liam popatrzył na Ed’a jak na idiotę.
- Jestem aniołem i mam o wiele lepsze rzeczy
niż ty będziesz miał przez całe swoje życie. Ale mam pewien pomysł….- zrobił
małą demolkę i wybrał numer na policję. Przedstawił się wymyślonym nazwiskiem i
podał adres- Mamy tu wariata. Proszę jak najszybciej przyjechać – i się rozłączył-
Oni już zrobią z tobą porządek. A jeśli dowiem się, ze im zwiałeś- popatrzył na
niego znacząco.
- Nie ucieknę, obiecuję!- I Liam wyszedł,
kierując się do baru, w którym był umówiony z chłopakami i jakimiś lalusiami
***
Przeżył szok. Jedna z dziewczyn była ładna,
ale nie w jego typie. Natomiast drugą był oczarowany. Miała jasną cerę,
niebieskie oczy i rude loki, opadające jej do połowy pleców. Miała na sobie idealnie
dobrany strój, podkreślający jej kształty. Przedstawiła się jako Emily. Była
bardzo nieśmiała co bardzo go zaintrygowało, ponieważ taka dziewczyna powinna
kipieć pewnością siebie. Przez całe spotkanie nie spuszczał jej z oczu. Już od
tamtego dnia wiedział, że będzie dla niego kimś więcej. No i była. Ona w końcu
pokazała mu kim Liam Payne jest naprawdę i to odmieniło jego życie na lepsze.
-----------------------
Jeszcze dwa rozdziały( będzie spoiler ostrzegam tych co nie czytali) , epilog i koniec :/ Fajnie by wszyscy komentowali, nn do czwartku ;p
Rozdział bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację
Dominika
Świetny!!
OdpowiedzUsuń